Negatywne tredny w gospodarce, kryzys, który poczęści wmówili nas analitycy i bankowcy przekłada się co raz bardziej na profil potencjalnych pożyczkobiorców w naszym kraju.
Eksperci alarmują – nasze społeczeństwo zadłuża się na potęgę! A jednak słowa te nie trafiają na odpowiedni grunt. Nasz naród nie postępuje racjonalnie i bierze kredyt za kredytem. Potem zaczynają się problemy i co raz większe kłopoty. Ze względu na mentalność Polaków, takie firmy jak Provident, SKOK-i i tym podobne zarabiają u nas miliony. Czerpią też niespotykane profity, a ich filie ciągle się rozrastają.
Szczególnie znanym u nas parabankiem, oferującym pożyczki bez bik jest na pewno Provident. Jak wygląda podstawowa działalność tej firmy? Większość szeregowych pracowników działa na terenach wiejskich, tam gdzie nie ma już rolników, tylko osoby bezrolne. Wielu z nich w połowie lat 90. ubiegłego wieku straciło dochody i boryka się pracami dorywczymi. Ci, którzy mają stałe dochody często nie mogą poszczycić się nawet standardowymi dobrami. Aby więc dorównać bogatszym sąsiadom pożyczają pieniądze. Provident sprawdza się tu świetnie. Pracownik odpowiedzialny za dany rejon podjeżdża z pieniędzmi do miejsca zamieszkania bezrolnych. Za pieniążki z ręki do ręki pożyczki bez bik w tej firmie mają ogromne oprocentowanie. Jest to tzw. obsługa domowa, dzięki której płacimy o niebo więcej, niż byśmy dostali pożyczkę do ręki.
To nie koniec. Pożyczki są tak rozłożone, aby klient spłacał je jak najdłużej a co za tym idzie, oddał znacznie więcej niż pożyczył. Interes kwitnie, a nie czytający umowy ludzie dopłacają do „obsługi domowej” z własnej kieszeni nie świadomi alternatywnych rozwiązań. Tymczasem Provident ma się dobrze i z pewnością nie zamierza zrezygnować z tak bardzo opłacalnego rynku, jakim są pożyczki bez bik w naszym kraju.